„Rozpraszacze” uwagi kierowcy

Przeczytaj w 1 minutę

Do niebezpiecznych sytuacji na drodze może dochodzić nie tylko w związku ze złym stanem psychofizycznym kierowcy, jego nietrzeźwością czy złymi warunkami jazdy. Dużym problemem mogą być także różne „rozpraszacze” uwagi, a wśród nich – niewłaściwe korzystanie z urządzeń mobilnych i przydrożne reklamy.

Smartfony i inne urządzenia mobilne

Używanie telefonu komórkowego przez kierowcę podczas jazdy może prawie trzykrotnie zwiększać ryzyko wystąpienia niebezpiecznej sytuacji na drodze. Szczególnie groźne jest pisanie wiadomości tekstowych lub przeglądanie ekranu, bo dziesięciokrotnie zwiększa ryzyko zajścia niebezpiecznego zdarzenia podczas jazdy1.

Z badań E-Survey of Road Users’ Attitudes (ESRA-2) wynika, że kierowcy w Polsce wyraźnie częściej niż kierowcy z innych krajów Europy stwierdzają, że podczas prowadzenia pojazdu używają telefonów komórkowych trzymając je przy uchu: polscy kierowcy – 42,1%, przy średniej dla 20 krajów europejskich – 28,6%. Także odsetek kierowców deklarujących pisanie wiadomości lub używanie komunikatorów tekstowych2 podczas prowadzenia pojazdów był wyższy niż europejska średnia: polscy kierowcy – 26,7%, średnia dla 20 krajów europejskich – 24,2%3.

Reklamy przy drodze

Innym potencjalnym „rozpraszaczem” mogą być widoczne z drogi reklamy. Specjaliści zwracają uwagę, że skupienie wzroku kierowcy na innych czynnościach niż prowadzenie samochodu zaledwie na okres 1,6 sekundy stanowi już zagrożenie na drodze4. Z tej perspektywy potencjalnym niebezpieczeństwem mogą być przydrożne reklamy, szczególnie te cyfrowe, które przyciągają wzrok mieniącymi i zmieniającymi się obrazami.

Wiadomo bowiem, że „oko ludzkie jest tak zbudowane, że automatycznie zwraca się w kierunku najjaśniejszego punktu obrazu oraz podąża za ruchem, jednocześnie zjawisko to jest automatyczne i trudne do powstrzymania”5. Prowadząc samochód warto jednak o tym pamiętać i pomimo wspomnianego automatyzmu reakcji na bodziec, jakim jest reklama wizualna, starać się wracać wzrokiem na drogę.


Opr. red.