„Bezpieczne” i „niebezpieczne” wartości kierowców

Przeczytaj w 3 minuty

Wartości, jakimi się kierujemy, mają wpływ na dokonywane przez nas wybory i preferowane działania. Nie zawsze o tym myślimy, ale wartości regulują nasze życie w odniesieniu do wielu sfer, także do tego, jak zachowujemy się prowadząc samochód.

Na przykład część tzw. piratów drogowych to osoby, dla których ważne jest doświadczanie nowych, ekscytujących wrażeń. Dotyczy to także niektórych kierowców prowadzących pojazdy będąc pod wpływem narkotyków. Poniżej prezentujemy wybrane wyniki badań 704 kierowców, dotyczące ich hierarchii wartości w odniesieniu do bezpieczeństwa w ruchu drogowym [1].

Najbardziej i najmniej cenione…

Uzyskane rezultaty wskazują, że w badanej grupie kierowców najwyżej w hierarchii wartości znalazła się troska o dobro innych członków grupy, następnie bycie niezawodnym, godnym zaufania. Kolejna wartość to bezpieczeństwo i stabilność w społeczeństwie [2]. Jak komentują autorki badania: „Wartości związane z troską o innych i bezpieczeństwem powinny być wysoko cenione przez kierujących, ponieważ prowadzenie pojazdu wymaga nie tylko wysokich zdolności psychomotorycznych, ale też wiąże się z odpowiedzialnością za siebie i innych użytkowników drogi” [3]. Badaczki zwracają jednak uwagę, że nie wiadomo, w jakim stopniu kierujący stosują się do zasad ruchu drogowego będących konsekwencją przyjęcia tych wartości.

Do najrzadziej wybieranych wartości należały: stymulacja (zmienność, nowość, podniecenie), władza nad zasobami i władza nad ludźmi [4]. Ostatnie dwie zdają się mieć niewielkie odniesienie do bezpieczeństwa na drodze (przynajmniej nie wprost), cieszy natomiast niska ranga stymulacji, gdyż nadmierne poszukiwanie wrażeń może prowadzić do niebezpiecznych zachowań na drodze, w tym ryzykownej, szybkiej jazdy czy do sięgania po substancje psychoaktywne.

Starsi i młodsi

Okazało się, że starsi kierowcy „wyżej niż młodsi cenili m.in. przystosowanie do reguł, bezpieczeństwo osobiste, bezpieczeństwo i pokorę” [5], czyli wartości, które można kojarzyć z właściwymi praktykami na drodze. Większą skłonność do podejmowania ryzyka przez część młodych kierowców potwierdzają także analizy policji. W najnowszym opracowaniu dotyczącym wypadków drogowych, do których doszło w 2020 r., określa się ich jako grupę, którą „cechuje brak doświadczenia i umiejętności w kierowaniu pojazdami i jednocześnie duża skłonność do brawury i ryzyka” [6]. Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zwraca jednak uwagę, że znaczenie ma doświadczenie kierowcy w prowadzeniu pojazdów. Ryzyko wypadku w tej grupie zmniejsza się wraz z rosnącą liczbą przejechanych kilometrów [7].

Płeć, związki formalne i wykształcenie

W prezentowanych badaniach dotyczących hierarchii wartości bezpieczeństwo osobiste i przystosowanie do reguł wyżej ceniły kobiety oraz osoby pozostające w związkach małżeńskich. Okazało się także, że kierowcy z wyższym wykształceniem „cenią sobie niezależność w podejmowaniu decyzji i realizacji wybranych przez siebie celów oraz wolność w wyborze działań, a jednocześnie (…) starają się respektować ogólne zasady, które są udziałem wszystkich użytkowników drogi” [8]. Pozostaje zatem liczyć na to, że uczestnicząc w ruchu drogowym wcielają te wartości w życie.


Autorki w podsumowaniu badań piszą m.in.: „Hierarchia wartości badanych kierowców wskazuje na cenienie w znacznym stopniu życzliwości i bezpieczeństwa. Nad wartością dyscypliny (pokora, poszanowanie reguł) przeważa jednak potrzeba samostanowienia (kierowanie sobą w działaniu), zwłaszcza u mężczyzn i młodych kierowców, co może przekładać się na podejmowanie ryzykownych decyzji na drodze, a w konsekwencji – powodowanie wypadków” [9]. Dlatego tak ważna jest dobra edukacja i wsparcie młodych kierowców, szczególnie w początkowym okresie samodzielnej jazdy. Ważne są też postawy osób z najbliższego otoczenia (rodzice, rówieśnicy), które wspierać będą bezpieczne zachowania na drodze, przy jednoczesnym braku akceptacji dla zachowań ryzykownych, takich jak nadmierna prędkość czy prowadzenie pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Opr. red.