Zawodowi kierowcy o alkoholu i narkotykach w pracy
Istnieje stosunkowo niewiele badań na temat problemu używania narkotyków przez zawodowych kierowców.
Istnieje stosunkowo niewiele badań na temat problemu używania narkotyków przez zawodowych kierowców. Pisaliśmy o tym w ubiegłym roku. W 2021 roku Fundacja Poza Schematami przeprowadziła jakościowe badania wśród zawodowych kierowców na temat nietrzeźwości w miejscu pracy1. Wybrane wyniki przedstawiam poniżej.
Badania zrealizowano, za pośrednictwem wywiadów, z grupą 25 zawodowych kierowców autobusów, busów, trolejbusów, którzy zajmowali się przewozem osób w miastach w transporcie publicznym, w skład badanych wchodzili także motorniczowie tramwajów2. W gronie respondentów znalazło się 5 kobiet, najmłodszy badany miał 24 lata, najstarszy – 59 lat.
Blokady i testy
Jednym ze sposobów wyeliminowania nietrzeźwych kierowców są testy na obecność narkotyków i blokady uniemożliwiające uruchomienie silnika przez osobę mającą niedozwoloną liczbę promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazuje się, że bywają one potrzebne. Uczestnicy wywiadów stwierdzali, że zdarzają się przypadki podejmowania prób jazdy po wypiciu alkoholu. Mówiono, że wówczas system blokowania pojazdu działa.
Odnotowano opinię, że kontrole trzeźwości nasiliły się po szeroko relacjonowanym zdarzeniu w 2020 roku, w którym kierowca autobusu, po zażyciu narkotyków, spowodował wypadek w Warszawie spadając z wiaduktu mostu w ciągu trasy ekspresowej. W tym kontekście wypowiadające się osoby mówiły, że środowisko miejskich kierowców „oczyściło się”, tzn. osoby używające narkotyków przestały pracować. Z kolei inni uczestnicy badania stwierdzali, że wiedzą o tym, iż kierowcy czasem wspomagają się amfetaminą lub sięgają po przetwory konopi indyjskich. Twierdzono jednak, że nie są to nagminne przypadki. Odnotowano opinię, że po narkotyki raczej sięgają młodsi niż starsi kierowcy, ci z kolei częściej sięgają po alkohol.
Przykładowe wypowiedzi uczestników badania
- W przypadku wypadku na moście Grota, pierwsza myśl, że zasnął. Jak wyszło, że to narkotyki, to był szok.
- Po wydarzeniach z 2020 r. wszyscy są badani, w każdej firmie autobusowej, czarne owce odpadły. Niektórzy nie zgodzili się na badanie i zostali zwolnieni. Badanie i testy na narkotyki wykonywane są 1–2 razy w miesiącu.
- Rano, przed wydaniem dokumentów każdy dmucha, a jak nie chce dmuchać, to kierownik zapowiedział, że dostanie dokumenty i wyjedzie, ale za pierwszym rogiem będzie czekał na niego patrol policji.
- Kontrole są teraz w autobusie, jest blokada antyalkoholowa, a i tak cały czas ktoś wpada. Tracą wyczucie, ile mogą wypić i do której godziny, np. czy jak wypije do 18, a wstaje o 3, to już nie wykaże, czy wykaże.
- W jeden rok ponad 200 osób skontrolowano. Wszyscy wiedzieli, że będą kontrole, a mimo to niektórzy byli na granicy – 0,2 promila, ale też zdarzało się 0,5 promila czy nawet 1 promil. Rano!
Picie po pracy
Wśród badanych były osoby deklarujące nieużywanie substancji psychoaktywnych, takich jak alkohol czy nikotyna. Pojawił się także wątek, w którym uczestnicy wywiadów relacjonowali, iż dla części kierowców normalnym zachowaniem jest codzienne spożywanie alkoholu po pracy, niekiedy już za bramą zakładu, bezpośrednio po zakończonej jeździe. Twierdzono, że takie osoby stanowią połowę pracowników lub nawet większość. Zaznaczono przy tym, że picie alkoholu w większym stopniu dotyczy mężczyzn.
Przykładowe wypowiedzi uczestników badania
- Ja osobiście w ogóle nie piję. Wolę z rodziną spędzać czas.
- Połowa kierowców po pracy, po północy wychodzi za bramę i otwiera piwo.
- Alkohol wśród kierowców jest zawsze na porządku dziennym. Raczej piwo, w gorący dzień, chłodne piwko po pracy.
- Norma to „małpka” po zjeździe ze zmiany, popijana dwoma piwami, zwłaszcza jak był autobus dowożący i odwożący z pracy. Nikt się z tym nie krył. Ta „małpka” i dwa piwa to taka rutyna, codzienność, żaden rytuał towarzyski.
- Czasem w drodze powrotnej z pracy pije się piwko, żeby miłym akcentem zakończyć dzień. Odliczamy godziny, żeby wypić piwko po pracy, poopowiadać sobie, jaka była zmiana.
- Wieczorem pod zajezdnią widać, jak wychodzą motorniczowie i zmierzają prosto do „źródełka”. Ta praca jest stresująca i trzeba się odstresować. Wielu ma w domach alkomaty, niektórzy sprawdzili, ile i do której godziny mogą wypić.
- Oficjalnie narkotyków nie ma, nieoficjalnie są takie osoby. Popularna jest trawa. W większym stopniu – młodsi kierowcy. Amfetamina to nie jest narkotyk imprezowy, ma działanie pobudzające, ona podtrzymuje wydajność.
- Amfetamina w małej ilości – nikt się nie zorientuje! To pozwala dorobić. Po piwie człowiek robi się senny, po lekach też, a po amfetaminie – nie, tylko po jakimś czasie człowiek gaśnie.
Używanie leków
Mówiono, że problemem bywa używanie leków mających potencjalnie negatywny wpływ na zdolności psychomotoryczne kierowców. W tym kontekście wskazywano, że niekiedy sprzyja temu system wynagradzania, w którym zwolnienie chorobowe wiąże się z obniżeniem poziomu zarobków. Dlatego część kierowców woli „leczyć” się samodzielnie, jednocześnie przychodząc do pracy w złym stanie zdrowia. Relacjonowano także, że niektórzy nie mają świadomości negatywnego wpływu zażywanych leków na sprawność w prowadzeniu pojazdów.
Przykładowe wypowiedzi uczestników badania
- System premiowania zniechęca do zwolnień lekarskich i osoby z 39 stopniami gorączki szprycują się lekami z pseudoefedryną i pracują. Ale mało kto czyta ulotki leków. To niedoinformowanie.
- Nie wolno chorować, powyżej 5 dni zwolnienia – zabierana jest premia kwartalna. Są tacy, co jeżdżą chorzy, a zwolnień nie biorą.
- Leki – część osób nie zdaje sobie sprawy z ich działań: „bez recepty to nie zaszkodzi”.
Zebrane informacje nie mają oczywiście charakteru reprezentatywnego i nie opisują sytuacji w polskim transporcie publicznym zajmującym się przewozem osób. Dają jednak pewien wgląd, pozwalają przyjrzeć się stosowanym rozwiązaniom organizacyjnym, rytuałom, zwyczajom czy normom odnoszącym się do substancji psychoaktywnych, które występują w niektórych środowiskach zajmujących się przewozem pasażerów. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że zaprezentowane rezultaty badania świadczą o potrzebie wzrostu wiedzy części zawodowych kierowców i zmiany ich postaw. Szczególnie dotyczy to takich zagadnień jak: wpływ alkoholu i innych substancji psychoaktywnych na sprawność psychomotoryczną, proces detoksykacji organizmu, konstruktywne sposoby rozładowywania napięć oraz formy relaksacji bez używania substancji psychoaktywnych.
Materiały na temat negatywnego wpływu alkoholu, narkotyków i niektórych leków zamieściliśmy tu.