Dzieci uczą się przez obserwację

Przeczytaj w 2 minuty

Dziecko lepiej zapamiętuje zachowania rodziców, niż to, co rodzice mówią. Jeżeli rodzic mówi, że coś jest niewłaściwe, ale postępuje w inny sposób, dla dziecka większe znaczenie będzie miało zachowanie mamy czy ojca.

Dzieci uczą się bowiem poprzez codzienną obserwację zachowań rodziców i nadawanie temu znaczenia. Kiedy obserwujemy czyjeś zachowanie, aktywują się u nas te same neurony, co u osoby, którą obserwujemy, zupełnie jakbyśmy sami tę czynność wykonywali. Ma to ogromne znaczenie dla modelowania zachowań również u dzieci. Z czasem uczą się rozpoznawać niespójności w postawie rodziców.

To, co dziecko obserwuje u swoich rodziców, jest niejako „zapisywane” w jego umyśle. Nie bez znaczenia jest więc, czy dorośli łamią zasady ruchu drogowego lub obrzucają epitetami innych kierowców. Dzieci, szczególnie te młodsze, nie potrafią ocenić, czy dane zachowanie dorosłego jest właściwe czy nie. Jeżeli nawet czują się nieswojo w związku z zachowaniami rodzica, np. przeżywają niepokój związany z kontaktem z nietrzeźwym lub werbalnie atakującym innego kierowcę rodzicem, mechanizmy obronne sprawiają, że dzieci odsuwają od siebie te emocje, żeby nie przeżywać sprzecznych uczuć w stosunku do opiekuna.

Dzieci, które wielokrotnie obserwują rodziców pijących alkohol – np. podczas uroczystości rodzinnych albo podczas meczu – uczą się, że te dwie rzeczy są ze sobą powiązane. W ich późniejszym życiu dużo łatwiej dojdzie do łączenia alkoholu z tą konkretną czynnością lub atmosferą jej towarzyszącą, zwłaszcza jeżeli widzą, że alkohol dostarczył rodzicom wielu przyjemnych emocji. Im więcej dostrzegają korzyści i im większego nabierają przekonania o pozytywnych skutkach danych zachowań, tym większą mają motywację do jego naśladowania1. Kiedy po przejechaniu na czerwonym świetle rodzic jest zadowolony z siebie, że może bezkarnie łamać przepisy, dziecko uczy się, że łamanie zasad bezpieczeństwa pozwala poczuć się lepszym od innych. Jeżeli natomiast rodzic zostanie złapany w analogicznej sytuacji przez policję, a kara i towarzyszące temu przykre emocje okażą się mocniejsze niż potencjalny zysk z tego zachowania, jest szansa, że dziecku odbierze to chęć powtarzania takich „wyczynów”.

Dzieci, co też warto pamiętać, nie muszą być żywą kalką zachowań rodziców. Wraz z nabywaniem doświadczeń i bywaniem z innymi osobami poznają też różne zachowania. Jeżeli dostrzegają, że inne znaczące osoby z otoczenia, np. wychowawca, trener, ważny rówieśnik przestrzegają zasad bezpieczeństwa na drodze, zachowują abstynencję i doświadczają z związku z tym pozytywnych wzmocnień (np. czerpią z tego satysfakcję, pewność siebie), będą miały większą motywację do uczenia się korzystnych zachowań.